[ALLEGRO] Uwaga na oszusta mailowego
Dostałem ostatnio od klienta wiadomość, że dostał nie ten towar, który zamówił. Wystraszyłem się, że coś strasznie sknociłem.
Read more
Dostałem ostatnio od klienta wiadomość, że dostał nie ten towar, który zamówił. Wystraszyłem się, że coś strasznie sknociłem.
Read more
Smutna i prawdziwa historia, która nie jest rzadkością w polskich sklepach internetowych.
Czasami tak po prostu człowiek ma i mu się upierdoli w głowie, że coś mu się spodoba i nic oprócz ceny nie jest wstanie go odwieść od chęci posiadania tej konkretnej rzeczy. Jako że naprawdę niewiele różnię się od ogółu popadłem w podobną paranoję.
Zamówiłem przez Allegro rzecz. Taką wyszukaną, w dobrej o dziwo cenie. Zadowolony z siebie że trafiłem i że okazja – zapłaciłem od razu przelewem i czekałem w ciszy i spokoju. Dzień później dostaje telefon, że transakcja nie może zostać zrealizowana, bo firma ma dwa sklepy i produkt, który ja kupiłem na allegro sprzedał się w sklepie internetowym. Trafił mnie krótko mówiąc chuj. Po prostu pełen profesjonalizm, że ja pierdole. Żyjemy w XXI wieku i ktoś po prostu na odpowiednim systemie oszczędza.
Babka coś tam tłumaczy zwala na system i tak dalej. Wtedy coś we mnie pękło. Nie wiem czy przez to, że pracuję z technologiami, czy staram się być zdroworozsądkowym.
Zadaję proste pytanie:
– Wie pani dlaczego nie sprzedaję mercedesa.
– No nie wiem.
– Bo kurwa nie mam mercedesa proste.
Kobieta po drugiej stronie zaczyna się śmiać i słyszę, że jest to ten gatunek śmiechu, który próbujemy ale nie potrafimy zahamować.
Ja wiem że wyżywanie się na pracownikach nie jest dobre, ale z drugiej strony ja też muszę od wielu ludzi słuchać że produkty firmy w której pracuje są takie i takie.
Pozdrawiam.
Smutny Allegrowicz