Wakacje w Benidormie #ZAGRANICO Lifestyle by Piotr Iskra - 20 czerwca 201519 lutego 2016 Zacznijmy od tego filmiku, który obejrzałem >tu< (na joemonter.org) Człowiek się naogląda filmów w internetach. Fajne dupki kręcą się w bikini, hi-life. Wszyscy piją drineczki, świeci słonko, jest muzyka, wszyscy się uśmiechają i bawią się setnie. Potem śmiga człowiek-cebula nad Bałtyk… a tam same Grażyny się smażą… później człowiek sobie przypomina, że ma przecież 30 lat i te nastolatki są średnio zainteresowane i nim i jego uwydatnionym już nieco kałdunem. Potem człowiek się zastanawia, dlaczego on nigdy tego nie przeżył – tego co w filmikach w internecie – i tak dochodzi do wniosku, że całą swoją nastoletnią młodość przesiedział w szkole, w wakacje były jakieś wypady, ale tylko bogatsze ziomki na to mogły sobie pozwolić. W końcu człowieka blok-ekipa też była, te posiadówy na ławce w parku, raz piwo, czasem wino, często z braku laku i hajsu po prostu słońce i uśmiechy okolicznych Karyn 3/10. Po maturze w sumie niewiele się zmieniło, jakieś tam próby ze studiami, jakaś praca, zarobki… no… minęło już 10 lat, a zarobki się w zasadzie nie zmieniły… Może by tak raz chociaż wyjechać do jakiegoś Benidormu, w końcu #zagranico. Raty na rok, ale chu* raz w życiu się człowiek może laseczek w bikini naoglądać. Wał Bałtyku! Człowiek zwija swój mandżur z plaży na Stogach, żegna chłodnym wzrokiem Grażyny i Karyny 3/10. Jeszcze tylko krok do SKOKu Januszyka po #kredyty – szybka jazda na #WalesaHeathrow i lot do #Alicante dwie godziny i jest człowiek #ZAGRANICO! Jest! A tam słońce, nie jakieś tam polskie słońce, WIELKIE! Wywalone na pół nieboskłonu prawdziwe zagraniczne słońce jak z Baywatcha. Morze! Ale nie jakiś tam stęchły Bałtyk zasilany przez #SkisłęWisłę. Normalne zagraniczne piękne niebieskie przejrzyste morze! Wieżowce, budynki, imprezy, wyjdzie człowiek za róg i już pojawią się te knajpy do których dosłownie dochodzi piasek z plaży. Zaraz wyskoczą laski w bikini i będzie hi-life. Jeszcze tylko kilka kroków. Słońce opala człowiekowi skórę wokół słonecznych okularów. Ręcznik z haftem od babci przewieszony przez ramię. Kąpielówki już na dupie, na nogach klapki – bez skarpet – przecież człowiek nie na darmo spędza tyle czasu w internecie. Jeszcze tylko chwila i człowiek wejdzie w świat z filmu. ostatnia przecznica.. …wyjście na plażę… …piasek, słońce, morze… …tylko gdzie te laski w bikini?… …Co to jest?… PANIKA! – Cześć Janusz… – Cześć Grażyna… Powiedzmy „NIE” stawianiu nierealnych oczekiwań w stosunku do wakacji. #LatoWmieście I nigdy nie jedźcie do Benidormu. Benidorm to taka plaża na którą wypływają wszystkie kaszaloty z Europy środkowej – a najczęściej z Niemiec. :/ Share this:Click to email this to a friend (Opens in new window)Click to share on Twitter (Opens in new window)Click to share on Pinterest (Opens in new window)Click to share on LinkedIn (Opens in new window)Like this:Like Loading... Podobne